Praca 85/2017 + H-ka-Jagodniki-H-ka
-
DST
31.10km
-
Czas
01:17
-
VAVG
24.23km/h
-
Temperatura
13.0°C
-
Sprzęt Kross Grand Energy
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wczoraj cały dzień padał deszcz i był dzień przerwy w jeździe rowerem. Dziś już bez deszczu, pojechałem po raz 85 w tym roku do pracy rowerem. Moim celem jest 100 takich jazd, liczę że w październiku uda się to zrealizować. Drugi cel na ten rok to przekroczenie 2000 km, brakuje mi trochę ponad 200, więc jeśli pogoda dopisze to może we wrześniu się uda, a jak nie to też w październiku. Dziś rano dość zimno, musiałem założyć kurtkę, za to w powrotnej drodze było już za ciepło i wróciłem mokry. Dziś jeździłem również wieczorem. Przejechałem się wypróbować moje nowe spodnie rowerowe. Po raz pierwszy w życiu jechałem w spodniach z wkładką, ciekawe uczucie - jakbym siedział na poduszce :) Poza tym fajnie, że nie muszę owijać nogawek opaskami co zwykle robiłem jadąc w zwykłych spodniach, żeby mi w łańcuch się nie wkręciły. Teraz owinąłem opaskę wokół ramienia jako dodatkowy odblask. Jechałem ścieżką rowerową w stronę Dubicz i z powrotem. Co dziwnego była godzina 21 z minutami i spotkałem kogoś po drodze. Kolarz ten profesjonalnie trzymał latarkę w dłoni, z tyłu światła nie było, odblasków nie było, kurtka zimowa super aerodynamiczna :) U mnie 2 światła z przodu, jedno z tyłu, kilka odblasków, a i tak mi mało, bo zamówiłem sobie latarkę rowerową na gearbest, może za jakiś miesiąc przyjdzie. Moja obecna lampka to daje głównie tyle że mnie widać, bo drogę słabo oświetla. Druga to czołówka zakładana na głowę, świeci dość dobrze, ale obciąża głowę. Ta nowa będzie mocowana na kierownicy. Troszkę na koniec pokręciłem się po Hajnówce, żeby dobić do 20 km. Po wczorajszym napompowaniu kół i przesmarowaniu łańcucha miałem ochotę na rekordy na stravie, lekko się jechało, ale tylko drugie miejsca na kilku odcinkach zrobiłem, ani jednego rekordu nie pobiłem. Za to średnia z jazdy całkiem przyzwoita jak na mnie - 26km/h. Oto mapka z wieczornej jazdy:
komentarze
Ale świeci tak fajnie że nie zamieniłabym już jej na zwykłą lampkę rowerową....Muszę po prostu tego pilnować.
Mam 2 takie akumulatorki.
Fajnie że Cię wciągnęły te jazdy do pracy. U mnie to bardzo dużo daje. Do pracy jak jadę to bardzo mnie pobudza - nie jestem taka ospała, a z pracy mam czas odreagować się, by wszystkie takie męczące energie się ode mnie odczepiły.
Ogólnie to rower sprawia że jestem non stop taka uchachana - ciągle się brechtam z byle czego ;D jak jakaś nie do końca normalna... :)
Teraz przez ten tydzień jeździłam autem i jest mi tak smutno że tylko się pochlastać mogę ....;/.