paprykarz1983 prowadzi tutaj blog rowerowy

Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2019

Dystans całkowity:499.60 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:21:14
Średnia prędkość:23.53 km/h
Liczba aktywności:18
Średnio na aktywność:27.76 km i 1h 10m
Więcej statystyk

H-ka-Czyżyki-H-ka

  • DST 14.30km
  • Czas 00:33
  • VAVG 26.00km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Sprzęt Kross Grand Energy
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 31 lipca 2019 | dodano: 31.07.2019

Wymierzyłem tą jazdę tak żeby wyszło mi 500km na koniec miesiąca. Liczę te kilometry według Stravy, na Bikestats i Endomondo może być nieco inaczej. Wynika to głównie z zaokrągleń przy wpisywaniu na Bikestats kilometrów. Okazało się że zrobiłem ostatecznie o 0,1km za dużo bo Strava mi pokazuje 500,1, ale mniejsza z tym. Jestem zadowolony z tego miesiąca. Już prawdopodobnie w tym roku lepszego nie będzie. Chociaż, jakbym w sierpniu machnął ze 2 setki to kto wie... Mapka - jazda po sznurku do Czyżyk 7,15km i z powrotem to samo:



Praca 40/2019

  • DST 6.40km
  • Czas 00:22
  • VAVG 17.45km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Sprzęt Kross Grand Energy
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 31 lipca 2019 | dodano: 31.07.2019

Dziś do pracy trochę dłuższą drogą, bo musiałem odwiedzić bankomat. Powrót najkrótszą. Jeszcze później przejadę się 14km i będzie równe 500km jako rekord miesięczny.



H-ka-Kotówka-Kuraszewo-Nowoberezowo-H-ka

  • DST 36.70km
  • Czas 01:24
  • VAVG 26.21km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Sprzęt Kross Grand Energy
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 30 lipca 2019 | dodano: 30.07.2019

Już jakiś czas temu pobiłem swój rekord miesięczny, ale ładniej by on wyglądał, żeby wynosił 500km. Mam taką fantazję, żeby taki wynik uzyskać. Dziś późno wyszedłem na rower a że dzień coraz krótszy to krótko jeździłem. Po opadach deszczu asfalt wysechł i nie przyszło mi do głowy, że wieczorem znowu będzie padać. O tyle dobrze, że padało nie na głowę, ale spod kół na plecy i nogi. Żebym wiedział, że będę miał część trasy po mokrym to wziąłbym błotniki i po problemie, ale byłem zbyt leniwy na to i już drugi komplet ubrań do prania. Dobrze, że mam jeszcze kilka spodenek i koszulek, bo w tym tempie brudzenia, to zaraz mogłyby się skończyć. Zostało mi ok 21km do 500 w lipcu. Jazda dom-praca-dom zajmie jakieś 6km i zostanie 15 do dokręcenia, deszczu się nie spodziewam więc chyba się uda :) Zdjęć nie chciało mi się robić, jazdo po znanych mi miejscach, nic mnie nie zaciekawiło, to tylko mapa dziś:



Praca 39/2019

  • DST 7.00km
  • Czas 00:21
  • VAVG 20.00km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Sprzęt Kross Grand Energy
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 30 lipca 2019 | dodano: 30.07.2019

Wczoraj wystraszyłem się deszczu, który padał przed 7, co prawda dojechałbym na sucho, ale równie dobrze mógł padać 10 minut wcześniej i byłbym cały mokry. Dziś z kolei z rana było ładnie a zapowiadali deszcz na godzinę 15 i oczywiście padał od 14:50 do 15:20, czy akurat wtedy jak mi trzeba było wracać. 



Praca 37,38/2019

  • DST 11.50km
  • Czas 00:38
  • VAVG 18.16km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Sprzęt Kross Grand Energy
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 26 lipca 2019 | dodano: 29.07.2019

Dwa dni do pracy na rowerze w czwartek i piątek. W weekendy nie jeździłem rowerem, nie było na to czasu. A dziś rano ulewa i trzeba było autem jechać.



Hajnówka nocą 7/2019

  • DST 12.00km
  • Czas 00:28
  • VAVG 25.71km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Sprzęt Kross Grand Energy
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 24 lipca 2019 | dodano: 24.07.2019

Wieczorem wyszedłem pojeździć pół godzinki. Taki ciepły wieczór ostatnio pamiętam, że był pod koniec czerwca, a więc miesiąc temu. O godz. 22 było 21 stopni i bezwietrznie. Fajne warunki do jazdy, nawet swój jeden PR pobiłem, ale to nie powód do dumy, bo zrobili na tym odcinku asfalt, gdzie był wcześniej nierówny chodnik, więc łatwo było o rekord. Tam gdzie moje rekordy są bardziej wyśrubowane, to sporo mi dziś do nich zabrakło. No i mam inny rekord - miesięczny przebieg, jak na teraz to 424km, poprzedni wynik to 421km zdaje się, że w sierpniu 2017. A jeszcze mamy tydzień do końca miesiąca, więc może do 500 dokręcę. A tej radości zrobiłem dziś zdjęcie. Orlen po remoncie, kasy są z lewej strony, a co jeszcze się zmieniło to nie wiem, bo jeszcze w nim w środku nie byłem:

No i cena paliwa poszła w dół, diesel poniżej 5zł :) Mapka:



Praca 35,36/2019

  • DST 12.80km
  • Czas 00:40
  • VAVG 19.20km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Sprzęt Kross Grand Energy
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 24 lipca 2019 | dodano: 24.07.2019

Jazda do pracy poniedziałkowa i dzisiejsza. Wczoraj byłem na urlopie. Nie ma co tu pisać, przejazdy użytkowe bez historii. Chyba zacznę zliczać takie jazdy tygodniowo i wpisywać zbiorówkę, bo nie ma o czym pisać tak z dnia na dzień.



Hajnówka wieczorem

  • DST 17.20km
  • Czas 00:45
  • VAVG 22.93km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Sprzęt Kross Grand Energy
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 21 lipca 2019 | dodano: 21.07.2019

Dziś wieczorem znalazłem godzinkę na rower. Zanosiło się na deszcz więc pojeździłem po mieście, żeby w razie deszczu szybko wrócić. Rozpadało się pół godziny po powrocie do domu. Jeżdżąc po Hajnówce można bić swoje rekordy na Stravie. Myślałem, że już trochę moja forma wzrosła, ale jakoś ciężko mi się jeździło i odechciało się tego bicia rekordów. Tylko jeden PR dziś zrobiłem, a tak to rezygnowałem w połowie odcinka, widząc że rekordu na nim nie będzie. Ale o dziwo po jeździe nie czułem się zmęczony, a może to nie dziwne, bo dystans minimalny i tempo słabe, więc czym tu się zmęczyć.



Po lesie w stronę Orzeszkowa

  • DST 16.10km
  • Czas 00:55
  • VAVG 17.56km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Sprzęt Kross Grand Energy
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 20 lipca 2019 | dodano: 20.07.2019

Dziś wyszedłem trochę się rozruszać po wczorajszej setce. Nie miałem zbyt dużo czasu to pojechałem zobaczyć czy da się dojechać przez las do Orzeszkowa. Niby na mapie jest jakaś droga, ale w rzeczywistości jak wyjechałem z lasu na polanę koło rzeczki to trawa sięgała do kierownicy. Było kilka śladów od samochodów, pewnie myśliwych, bo była tam też ambona. Ale do Orzeszkowa to raczej tędy się nie dojedzie. Wracając pojechałem inną ścieżką, która mnie doprowadziła do asfaltu koło przejazdu kolejowego. Potem jeszcze po szutrówkach pojeździłem koło Hajnówki i wróciłem do domu. Od tych jazd po wybojach siodełko mi się zaczęło przekrzywiać to w przód to w tył, musiałem dokręcić nakrętkę, powinno to rozwiązać problem. Mapka:



Setka 1/2019 H-ka-Orla-Bielsk-Pulsze-Mulawicze-Bielsk-Czyże-H-ka

  • DST 108.80km
  • Czas 04:21
  • VAVG 25.01km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Sprzęt Kross Grand Energy
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 19 lipca 2019 | dodano: 19.07.2019

Więc w końcu nadszedł dzień pierwszej setki w tym roku. Dziś po pracy mieliśmy mieć wyjście ze znajomymi z pracy na pizzę i napój, ale kilku osobom coś tam wypadło i przełożyliśmy na za tydzień. W sumie to ucieszyłem się z takiego obrotu sprawy, bo skoro zarezerwowałem popołudnie na wyjście, to można je przeznaczyć na coś pożytecznego, czyli na przejechanie setki. Żeby nie wrócić w nocy to trzeba wystartować gdzieś ok. 16 i tak zrobiłem. Plan na jazdę wymyśliłem w pracy. Wiatr niewielki, temperatura wysoka, zero szans na deszcz, wszystko idealnie. Zacząłem od jazdy na zachód w stronę Bielska, ale przez Orlę, żeby było nieco więcej kilometrów. W Orli pierwszy sms do żony i zatrzymanie na zdjęcie:
1) 23km minąłem Orlę:

Dla przypomnienia - gmina Orla ma nazwy miejscowości w dwóch językach po polski i białorusku. Dalej był Bielsk, a za Bielskiem kończy się znana mi droga i zaczyna coś nowego. W Augustowie koło Bielska (nie mylić z tym na Mazurach) byłem po raz pierwszy w życiu, a jest tam taka cerkiew:
2) 39km Augustowo:

Dalej była droga takiej sobie jakości, ze sporą ilością dziur. Nic tam ciekawego nie było. Jak skręciłem w prawo to w końcu po prawie 50km wiatr zaczął wiać korzystniej względem mojej jazdy. Tak sobie zaplanowałem, że najpierw pod wiatr a powrót z wiatrem. Był on minimalny, ale zawsze lżej jechać mając go w plecy. Były wioski Pulsze, Łapcie i jeszcze jakieś dwie, których nazw już nie pamiętam.
3) 55km wieś Łapcie:

Potem skręciłem w prawo na Mulawicze, Stołowacz, Orzechowicze. W żadnej z tych wiosek nie zauważyłem sklepu, a już mi się picie skończyło, więc jakiś 20km jechałem bez picia. Miałem zamiar kogoś poprosić o dolanie wody do butelki ale też okazji ku temu nie było, a nie byłem aż tak spragniony, żeby zachodzić specjalnie do kogoś do domu po wodę. Następnym razem muszę rozplanować tak trasę, żeby jakieś większe miejscowości były po drodze ze sklepami. W końcu po 74km był Lidl w Bielsku Podlaskim, gdzie kupiłem bułeczki i picie. Przerwa trwała jakieś 20 minut, póki zrobiłem zakupy, zjadłem pod sklepem, odpocząłem nieco i można było dalej jechać. Do setki wystarczyłby wracać standardowo drogą wojewódzką Bielsk-Hajnówka, ale ja sobie urozmaiciłem i pojechałem najpierw w stronę Narwi, skąd skręciłem na Pasynki, Łoknicę, Podrzeczany i byłem w Czyżach.
4) 93km Czyże:

Już wiedziałem, że bez dokręcania wyjdzie setka a nawet trochę ponad. Za Czyżami jest kilka podjazdów, tu już było ciężko, ale jakieś 20km/h na nich utrzymywałem. W Zbuczu wjechałem na DW 689 i już jechałem nią do Hajnówki. 100km wybiło za Zbuczem, miałem wtedy według licznika czas jazdy 3:57. Więc spełniłem swój plan, przejechać setkę poniżej 4 godzin. Ostatni odcinek jechało mi się lekko, pod 30 km na godzinie, nawet pobiłem swój PR na odcinku Zbucz-Hajnówka, mimo, że wiatr nie wiał mocno i byłem już nieco zmęczony. Łącznie wyszło prawie 109km, to moja życiówka od kiedy zacząłem rejestrować jazdy. Wcześniej chyba też tyle za raz nie przejechałem, więc PR jak nic :) Czuję się świetnie. Ale jakoś nie chce mi się póki co siedzieć na siodełku :) I to by było na tyle, jeszcze mapka:



licznik odwiedzin joomla