Praca 118/2017
-
DST
7.40km
-
Czas
00:23
-
VAVG
19.30km/h
-
Temperatura
0.0°C
-
Sprzęt Kross Grand Energy
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś sporo zimniej niż wczoraj, za to cały dzień było słonecznie. Szkoda, że musiałem być dzisiejszego dnia w pracy. Jak już wracałem to zaczęło się ściemniać. W tym tygodniu żona ma więcej lekcji i musiałem dość szybko wracać do dzieci. Przejechałem się tylko trochę dłużej niż najkrótszą drogą. Zobaczyłem coś ciekawego - ładny dym z komina fabryki "chemicznej". To nasz lokalny truciciel, władze nie mogą nic z tym zrobić. Czasem jest niezbyt przyjemny zapach z tego zakładu, ludzie którzy bliżej mieszkają narzekają, że nie mogą prania na balkon wywiesić, czy okna otworzyć, bo wszystko śmierdzi. Dziś nie śmierdziało, za to dym wyglądał pięknie na tle bezchmurnego nieba. Zdjęcie tego nie oddaje, bo nie umiem robić ładnych zdjęć, ale wstawię chociaż to co wyszło:
komentarze
Budowałem na piasku
I zwaliło się.
Budowałem na skale
I zwaliło się.
Teraz budując zacznę
Od dymu z komina.