H-ka-Gnilec-Olchowa Kładka-Kotówka-H-ka
-
DST
37.20km
-
Czas
01:45
-
VAVG
21.26km/h
-
Temperatura
25.0°C
-
Sprzęt Kross Grand Energy
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś jazda niezbyt długa, za to z wieloma zdjęciami i w miejsca gdzie nigdy wcześniej nie byłem. Zostałem zainspirowany przez kolegę z pracy Tomka L. który zadał mi jakiś tydzień temu pytanie, czy wiem gdzie jest Gnilec? Ja wiedziałem gdzie on jest, ale nigdy tam nie byłem i postanowiłem to nadrobić. Wieś ta leży w lesie i ciężko tam trafić bo nie ma konkretnej drogi, a jedynie ścieżki leśne, więc wydrukowałem mapę, a na niej zaznaczyłem odległości od poszczególnych punktów, żeby łatwiej było trafić. Niezbyt lubię jeździć po lesie, ale czego się nie robi jeśli ma się jakiś cel do osiągnięcia. Pierwsze zdjęcie:
To jeden z punktów orientacyjnych - przejazd przez tory Hajnówka-Siemianówka. Kiedyś była tam stacja, teraz z tego co widać dom prywatny, zdaje się, że właściciel prowadzi agroturystykę. Na tej trasie od kilkunastu lat nie jeżdżą pociągi osobowe, a jedynie towarowe, wożące towary z Białorusi. A to Gnilec właściwy:
Niestety nie było tablicy z nazwą miejscowości, ale na domach były tabliczki z numerem domu i nazwą wsi. Numery widziałem cztery a z nich najwyższy to 6, więc pewnie było 6 gospodarstw z których zostały 4, a właściwie 3 bo jeden z nich to budynek nadleśnictwa (chociaż być może ktoś w nim mieszka):
Dalej pojechałem tak, żeby nie wracać tą samą drogą i wyjechałem w Olchowej Kładce, gdzie też byłem po raz pierwszy. Najpierw tuż po wyjeździe z lasu natrafiłem na remont:
Cała wioska rozkopana. Gustownie wywrócona tablica wjazdowa:
Widać było w Olchowej Kładce kilka nowych domu, może bogaci z Hajnówki tam się budują i zrobią im ładną drogę dojazdową. Bo wieś leży koło lasu nie mieli tam asfaltu. Poza tym to ma może kilkanaście domów. Tak wygląda wjazd z drugiej strony:
Tu jeszcze nie zdążyli rozkopać, bo do asfaltu jest stąd jakieś 500m. A owa droga asfaltowa to droga Hajnówka-Narew, więc jedna z ważniejszych w mojej okolicy, prowadząca do stolicy województwa. Powrót był już asfaltem, przez Wasilkowo, Kotówkę, Dubiny, drogą dla mnie znaną i wiele razy jeżdżoną, więc tak zdjęć nie robiłem. Na koniec mapka:
A jak spojrzałem na mapę na Stravie to następnym razem muszę dojechać do drogi Bernacki Most-Krynica, więc już mam w planach 3 wyjazdy takie do 50km. Oprócz tego to muszę sprawdzić nowe drogi, przed wyborami zrobili 2 odcinki, gdzie nie było asfaltu a teraz jest i muszę to sprawdzić.