Praca 85/2018
-
DST
4.30km
-
Czas
00:12
-
VAVG
21.50km/h
-
Temperatura
26.0°C
-
Sprzęt Kross Grand Energy
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś do pracy bardzo szybko, dojazd zajął mi 6 min 38 sek, nie wiem czy to rekord, bo nie zapamiętywałem tego. Normalnie jeżdżę jakieś 8 minut, ale dziś późno wyszedłem i trzeba było szybko. Powrót nieudany. Przy ruszaniu na rondo pękł mi łańcuch. Było to mniej więcej w połowie drogi między pracą a domem, a żona na 15:30 miała do pracy. Szybka decyzja - odstawiam rower do naprawy, akurat przy rondzie jest serwis rowerów, którego nie lubię i z buta do domu. Myślę, że Nina zdążyła :) Nie było akurat serwisanta, jego żona zaproponowała nowy łańcuch, ja mówię, że chcę żeby stary złączył bez tego jednego ogniwa. Bez sensu teraz zakładać nowy łańcuch na jesień i zimę. Na wiosnę trzeba będzie wymienić łańcuch i wolnobieg, już mi 5 tarcza się wytarła i łańcuch na niej skacze. Prawie ciągle jej używałem i takie są efekty. Teraz jeżdżę na 4 z tyłu, lub ewentualnie na 6. Muszę zainwestować kilka złotych w skuwacz do łańcucha, bo pewnie naprawa będzie droższa niż kupno skuwacza. I dojdzie jedna rzecz do wożenia ze sobą, bo jakby łańcuch pękł np. 20 km do domu, to nie byłoby fajne. No i jeszcze rękawiczki gumowe muszę wozić, bo teraz kilka razy myłem ręce i dalej są czarne. Teraz to tylko szkoda, że jutro będę musiał samochodem jechać do pracy w tak piękną pogodę. Oto fotka awarii:
komentarze
A ręce po smarze to się szoruje a nie myje. ;)
Kaseta po 5,5 tys nadal wygląda jak nowa - myślę że na 2 sezony starczy - jak nie lepiej ;)