H-ka-Łosinka-Narew-Tyniewicze-H-ka
-
DST
60.60km
-
Czas
02:33
-
VAVG
23.76km/h
-
Temperatura
24.0°C
-
Sprzęt Kross Grand Energy
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś o 17 wyszedłem na rower, więc miałem całkiem sporo czasu na jazdę. Postanowiłem pojechać do Kutowej, gdzie jest fajny znak drogowy. Dojazd tam zajął mi 22km, a że nie lubię jechać 2 razy tą samą drogą, to stwierdziłem, że pojadę dalej w stronę Narwi, tam się zawrócę i pojadę do domu nieco inną drogą. Jazda do Łosinki nie wyróżniła się niczym, bo już wiele razy tam jechałem, natomiast w Kutowej byłem po raz pierwszy rowerem. Jadąc nieznanymi drogami czas i kilometry szybciej mijają. Teraz przejdę do zdjęć - tak wygląda budowa drogi Hajnówka-Białystok koło Łosinki:
A to wspomniana wcześniej Kutowa i znak:
Na tabliczce rozkładu nie ma, ale rozmawiałem z mieszkańcami co siedzieli tuż obok na ławce i mówili, że kilka autobusów na dzień jeździ przez ich miejscowość. Może jakiś szkolny autobus dzieci wozi, bo nie spodziewam się rejsowych autobusów tam. Myśleli, że jestem z okolicy, a ja mówię że z Hajnówki jadę, to lekko się zdziwili, bo to tyle kilometrów i jeszcze wrócić trzeba :) Dalej była Narew, Tyniewicze Małe i Duże (Małe były większe od dużych :) Kamień, Kuraszewo, gdzie zatrzymałem się na tym przystanku wykonać telefon do żony:
No i za jakieś 40 minut byłem w domu. Łączny dystans całkiem niezły jak na mnie. Nie czuję się jakoś szczególnie zmęczony, zaraz jeszcze z chłopakami wyjdę zrobić ze dwa kilometry po osiedlu. Jedynie co, to wziąłem 0,7 litra wody co starczyło na 40 kilometrów. Miałem taki system, że piłem co 8km i za 5 piciem był koniec. Mogłem wziąć pieniądze, bo mimo wolnej niedzieli sklepy wioskowe były otwarte, a ja pomyślałem, że wszystko będzie zamknięte. No nic, następnym razem trzeba wziąć dychę do saszetki i mieć w razie czego możliwość dokupienia. Mapka z Endomondo, bo ładniejsza: