Praca 8/2017 i do Bielska
-
DST
32.10km
-
Czas
01:25
-
VAVG
22.66km/h
-
Sprzęt Kross Grand Energy
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś do pracy rowerem. Wczoraj też miałem jechać, ale wolnobieg zablokował się i nie można było na luzie jechać, bo łańcuch spadał. Wczoraj wieczorem przy pomocy gwoździa i oleju rozruszałem go na tyle, że dało się dziś jeździć. Dziś zwolniłem się wcześniej i pojechałem do Bielska Podlaskiego do warsztatu. Pracuje tam mój kolega, a poza tym kilku znajomych było zadowolonych z ich usług, a że dwa serwisy rowerowe które są w Hajnówce niezbyt mi się podobają delikatnie mówiąc to pojechałem do sąsiedniego miasta. Zobaczymy jak będzie. Kosztorys mnie powalił, ale jak 17 lat nic się nie robiło z napędem, a mimo wszystko trochę on przejechał, to teraz trzeba wszystko wymieniać. Nie mogę się doczekać na efekty. Sama jazda do Bielska średnia, mocny wiatr wiał, na szczęście najczęściej z lewej strony, a nie od przodu, no i za ciepło byłem ubrany na dzisiejszą temperaturę - aż 13 stopni. Czas nawet niezły, zwłaszcza że rower już ledwo jedzie i moja forma po zimie jest cienka. Zrobiłem kilka zdjęć:
1) Znak - ciekawe jest to, że nazwy miejscowości na tablicach w gminie Orla są dwujęzyczne - po polsku i białorusku.
2) Drugi znak - to samo miejsce, lepsze zbliżenie:
Z biegiem czasu pojeżdżę po innych miejscowościach tej gminy.
3) Dworzec PKS/PKP w Bielsku Podlaskim:
Dworzec z końca lat 80' lub początku 90'. Jak powstał to autobusy i pociągi chyliły się ku upadkowi. Teraz podobnie jak w Hajnówce, mało co tu jeździ. Planują rozebrać ten dworzec, albo przebudować. Wracałem busem prywatnego przewoźnika, bo taniej i szybciej. PKS ma może 2 kursy na dobę do Hajnówki, prywaciarz koło 10. A na dworcu zimno jak w lodówce. Na dworze 13 stopni a w środku może 5 :)
Na koniec mapka, niezbyt ciekawa, cały czas DW 689. Powrót planuję jakąś bardziej urozmaiconą trasą. Szkoda, że dopiero na przyszły tydzień ma być rower do odbioru, przepuszczę ładny weekend jeśli chodzi o jazdę.
komentarze
Mi nigdy w życiu wolnobieg nie nawalił, no ale wymieniam je co 2 do 5 lat. Za wyjątkiem zabytkowego Maratona, który ma oryginalny, prawie 50-letni wolnobieg - najprawdopodobniej nie ruszany od nowości. :) Z tym, że się zapiekł i zrobiło się ostre koło. Wtłaczanie w jego szczeliny różnych preparatów na niewiele się zdało, a rozebrać go nie potrafię. :/
Nie lepiej mieć min. dwa rowery? Tyle teraz dezorganizacji... o_O
O nazwach pl-białoruskich jeszcze nie słyszałem. :O