Setka 2/2018: H-ka-Milejczyce-Boćki-Bielsk-H-ka
-
DST
105.50km
-
Czas
04:21
-
VAVG
24.25km/h
-
Temperatura
24.0°C
-
Sprzęt Kross Grand Energy
-
Aktywność Jazda na rowerze
A więc dziś moja druga setka w tym roku. Wczoraj wymyśliłem sobie trasę i zmieniłem telefon. Zainstalowałem Stravę, sprawdziłem działanie GPS. Niby było wszystko ok. A dziś Strava nagrała mi nie wiadomo co. Dobrze, że chociaż licznik normalnie działał, to wiem ile i w jakim czasie przejechałem. Co do jazdy. Zacząłem tuż po 6. Miałem dylemat jak się ubrać, bo było 16 stopni z rana i nawet myślałem o bluzie, ostatecznie nie wziąłem bluzy, przez parę km było zimno potem już było w porządku. Najpierw pojechałem w stronę Kleszczel. Miałem chęć pobić swój rekord na odcinku Hajnówka-Kleszczele, ale nie wiem czy pobiłem, bo Strava nie zapisała... Pierwszy postój zrobiłem po ponad godzinie, w miejscu gdzie zginął w wypadku samochodowym 2 lata temu ks. Leonid Szeszko z Hajnówki. W tym momencie miałem 30kilka km a czas jazdy na Stravie to 2 minuty. Średnia prędkość jakieś miliony km/h. Nie wiem, może jak gasł ekran to Strava przechodziła w pauzę..Ale mniejsza z tym jadę dalej do Milejczyc, tam jest taka cerkiew:
I taki cmentarz żołnierzy radzieckich:
Z Milejczyc pojechałem nieznaną mi drogą w stronę Bociek. Był znak Boćki 18km, droga przez kilka km ładna, asfaltowa. Potem zmienia się w żwirową. Nie miałem chęci na jazdę po żwirówce kilkanaście kilometrów. Pytam spotkanego po drodze człowieka ile będzie tej żwirówki, on mówi że jakieś 2km, więc ok, tyle można jechać. Było może 4km tak na prawdę, ale potem już był tylko asfalt. Przez Nurzec i Dubno już kiedyś jechałem, więc miejsca i droga znana. Dojechałem do Bociek, tam już wjechałem na DK 19. Dziś przy święcie ruch niewielki jak na krajówkę. Szczególnie tirów prawie nie było. W Bielsku postój na Circle K na zapiekankę i wodę. I z Bielska do Hajnówki główną drogą DW 689. Oto "mapka":
A tyle km było:
komentarze
Piękna jest ta cerkiew w Milejczycach, kilka lat temu była jeszcze błękitna.