paprykarz1983 prowadzi tutaj blog rowerowy

H-ka-Witowo-Werstok-Dubicze-H-ka

  • DST 39.80km
  • Czas 02:01
  • VAVG 19.74km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • Sprzęt Kross Grand Energy
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 29 grudnia 2018 | dodano: 29.12.2018

Dziś na zakończenie roku udało się trochę porządniejszy dystans wykręcić. Po dwóch dniach nieustannych deszczów, dziś nie padało. Temperatura od kilku dni na plusie, więc śniegu już praktycznie nie było. Zacząłem jazdę od nasmarowania łańcucha, zobaczyłem, że jedno ogniwo ledwo się trzyma, poprawiłem to i bałem się czy mi się łańcuch nie rozerwie po drodze, ale nie, wytrwał łańcuch, z czy innym był problem ale o tym potem.
Parę miesięcy temu planowałem trasę na kilkadziesiąt kilometrów, zobaczyć jak wygląda nowa droga Witowo-Długi Bród. Jak ostatnio tam jechałem to była żwirówka na tym odcinku ok 3km, ale słyszałem, że w tym roku położyli tam asfalt i tak było. Pierwszy przystanek zrobiłem na odczytanie smsa przy takim znaku:

Dziś znaków na betonowych słupach widziałem kilkanaście. Ciekawe czy Mors, który mnie zainspirował swego czasu to szukania takich znaków ma teraz takie w Jeleniej Górze. Skoncentrował się na podjeździe to już o znakach nie wspomina. Dalej był Długi Bród, gdzie nic się nie zmieniło - przez wioskę jazda po bruku, dobrze że jest ona nieduża, więc bruku też nie dużo:

W Długim Brodzie miałem możliwość powrotu przez Orzeszkowo, co dałoby łącznie ok. 30km jazdy, ale postanowiłem zrobić więcej. Pojechałem w stronę Dubicz Cerkiewnych. Po drodze był cmentarz:

Zmarli chłodzą ziemię i na cmentarzu jeszcze śnieg całkiem nie stopniał. A to wspomniany Werstok i cerkiew na początku wsi:

Potem do Dubicz nic ciekawego nie było, a dalej najlepsza ścieżka rowerowa w mojej okolicy - Dubicze-Hajnówka. Zostało 15km do domu, przejechałem połowę tego i tu nagle pssss... zeszło powietrze z tylnej dętki. Akurat na najlepszym fragmencie drogi, nie wiem jakieś szkło czy co, rozcięcie spore, od razu całkiem powietrze zeszło a dziura jest zarówno w dętce jak i oponie. Podszedłem troszkę i miałem przytulny przystanek, więc nie musiałem w otwartym polu naprawiać awarii.

Po 20 minutach było wszystko gotowe, ale kolejny problem, coś z tą dętką którą założyłem było nie tak. Może niedokładnie ją skleiłem czy co, nie wiem, ale powietrze z niej schodziło i nie dałem rady jakoś normalnie ją napompować. Po kilku km znowu ją dopompowałem, ale niewiele to zmieniło. No nic, flaku całkowitego nie było to jakoś dojechałem żółwim tempem do domu. Zawsze lepiej wolno jechać niż szybko iść. Dziś już mi się nie chce tego naprawiać, ale jak przystąpię do kolejnej zmiany dętki to zmienię też opony i wrócę do moich wcześniejszych slicków 26x1,5. Może będzie mniej  gum, bo na tych oponach co jeździłem w tym roku to chyba 4 lub 5 guma, a przejechałem na nich jakieś 1500km ledwie. Raczej koniec jazd na ten rok, w poniedziałek napiszę jakieś podsumowanie 2018 roku. Na koniec mapka:




komentarze
paprykarz1983
| 20:25 poniedziałek, 31 grudnia 2018 | linkuj Cóż miałem pecha. Tam był rozbity znicz chwilę przed gumą, może na szkło najechałem...
Katana1978
| 20:21 poniedziałek, 31 grudnia 2018 | linkuj Oooo lipa - ja na tych oponach to tylko raz gumę miałam i na przedniej ...(mam nadzieję, że nie kłamię) :)
paprykarz1983
| 20:32 sobota, 29 grudnia 2018 | linkuj Dzięki w wzajemnie. Więcej km i mniej gum :)
yurek55
| 20:14 sobota, 29 grudnia 2018 | linkuj To już całkiem niezły dystans. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku! I więcej kilometrów życzę
malarz
| 18:33 sobota, 29 grudnia 2018 | linkuj Zdecydowanie za dużo łapiesz tych gum!
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa apang
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

licznik odwiedzin joomla