Praca 68/2018
-
DST
6.60km
-
Czas
00:19
-
VAVG
20.84km/h
-
Temperatura
29.0°C
-
Sprzęt Kross Grand Energy
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś jazda bez historii. Dojazd najkrótszą drogą, powrót przez nadleśnictwo. Sporo turystów w Hajnówce. Pod nadleśnictwem kilkanaście samochodów na zamiejscowych rejestracjach.
Praca 67/2018 + poczta
-
DST
10.50km
-
Czas
00:28
-
VAVG
22.50km/h
-
Temperatura
30.0°C
-
Sprzęt Kross Grand Energy
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś rowerem do pracy. Pogoda taka jak lubię, czyli ciepło i słonecznie. Nie lubię za to siedzieć w pracy w taką pogodę. W moim pokoju było dziś 29 stopni. Klimatyzacji nie ma, znaczy w firmie jest jeden klimatyzator ale chłodzi komputery w serwerowni, ludzi nie trzeba chłodzić :) Po powrocie do domu pojechałem jeszcze na pocztę, łączę to w jeden wyjazd, żeby się nie rozdrabniać.
Hajnówka nocą
-
DST
15.60km
-
Czas
00:39
-
VAVG
24.00km/h
-
Temperatura
24.0°C
-
Sprzęt Kross Grand Energy
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś do pracy samochodem, a wieczorem wyszedłem na rower. Zdałem sobie sprawę że dzień robi się coraz krótszy. Już o 21 jest u mnie ciemno. W nocy przyjemna temperatura. 24 stopnie, jeszcze dwa-trzy tygodnie i będzie można pomarzyć o takiej i czekać do przyszłego lata. Dziś jestem smutny, zmarł mój dziadek, jutro pogrzeb. To może dlatego tak mnie naszły myśli o przemijaniu. Dziadek 15 lipca obchodził 91 urodziny i wtedy go ostatni raz widziałem żywego. No cóż, doczekał kilku wnuków, dwóch prawnuków, czas odchodzić...Żeby skończyć weselej, to pobiłem dziś 2 PR na Stravie. Wyjątkowo wiatr wiał ze wschodu to była okazja pobić na odcinkach gdzie miałem wiatr w plecy. Oto mapka:
Praca 66/2018
-
DST
6.00km
-
Czas
00:19
-
VAVG
18.95km/h
-
Temperatura
26.0°C
-
Sprzęt Kross Grand Energy
-
Aktywność Jazda na rowerze
Chociaż raz w tym tygodniu pojechałem rowerem do pracy. Wczoraj i przedwczoraj jak byłem samochodem to deszczu nie było, za to dziś jak przyjechałem rowerem to był. Dobrze, że padał w ciągu dnia a nie o 15, to tylko rower zmókł, ja nie. Powrót przez centrum, ale kilometrów za dużo nie zrobiłem.
Białystok-Juchnowiec-Ploski-Czyże-H-ka
-
DST
76.00km
-
Czas
03:16
-
VAVG
23.27km/h
-
Temperatura
23.0°C
-
Sprzęt Kross Grand Energy
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś w końcu udało się wykręcić jakieś konkretne kilometry. Pojechałem po pracy odstawić samochód do warsztatu w Białymstoku. Kilka miesięcy temu robili mi turbinę i od tego czasu jak samochód stoi w miejscu a silnik jest odpalony to przez nawiew wchodzą do środka spaliny. Ciągle nie było czasu tym się zająć. Mam nadzieję, że jutro zlikwidują problem. Wziąłem więc rower do bagażnika i z powrotem wracałem rowerem. Najpierw pół godziny zeszło na przejechanie Białegostoku z północy na południe. Kiepsko się jeździ po mieście, niby są DDR fajne, asfaltowe, ale co chwilę trzeba się zatrzymywać na światłach. Ciężko było przez te pół godziny jakiś rytm złapać, aż dojechałem do tego miejsca:
Zdjęcie zrobione "od tyłu", znaczy odwróciłem się. Dalej już nie było tej DDR co po prawej stronie i trzeba było jechać drogą w kierunku Juchnowca. Nie jest to najkrótsza droga, ale ta którą normalnie się jeździ do Białegostoku z Hajnówki, przez Narew, Zabłudów jest w remoncie i ciężko by tam się jechało rowerem. Ta dzisiejsza opcja też była taka sobie ze względu na mecz Jagiellonia - Rio Ave, na który tędy właśnie jechali kibice z okolic Bielska Podlaskiego, Hajnówki. W co drugim samochodzie jadącym z naprzeciwka byli ludzie ubrani w złoto-krwiste koszulki. Wjazd od tej strony do Białegostoku jest praktycznie na stadion. No ale to nie był jakiś wielki problem, ważne że asfalt tam jest ładny, poza tym miejscem:
Hryniewicze - tuż za Białymstokiem, postałem tu kilka minut, ale to już były ostatnie światła na dziś. Po chwili kolejny postój, bo znak niebywale długi:
Dalej była już jazda przez jakąś godzinę bez zatrzymywania się. Dopiero za mostem na Narwi przerwa na zdjęcie:
Tu musiałem jakieś 2km jechać DK 19. Na szczęście nie było dużego ruchu, bo droga dość wąska jak na krajówkę. Potem robiłem przerwy co pół godziny na smsa do żony. I tak godz. 19 - Ploski, godz. 19:30 - Pasynki. W Pasynkach jest taka cerkiew:
Coś mi zaparował obiektyw w telefonie, ale coś tam można zobaczyć. Tu miałem trochę ponad 50km na liczniku i średnią ok. 25km/h. Dalej było gorzej. Godzina 20:00 - Czyże. Tu skończyło mi się picie (piłem dość oszczędnie (0,75/50km), a że nie było sklepów, to pomyślałem, że kupię na stacji paliw w Zbuczu za jakieś 10 minut. Tam miałem trochę szczęścia - akurat sprzedawca wychodził i mówi mi, że pracują do 20, ale zlitował się nade mną i sprzedał mi butelkę wody. Trzeba było wziąć większą a ja wziąłem pół litra, żeby dobrze w koszyczku leżała, a te pół litra to mogłem od razu wypić. Musiałem rozłożył na 2 picia na stacji pół butelki i resztę na później, bo zostawało jakieś 13 km do domu. Zrobiłem też się głodny i zmęczony, ale jak wyjechałem na DW Bielsk-Hajnówka, to jakoś nabrałem energii. Szybko jadące samochody sprawiały, że też trzeba było jechać szybko. No może nie tak jak one, ale przynajmniej ponad 20km/h, bo bywało nawet poniżej przez jakiś czas. Dojechałem do domu w normalnym stanie, jeszcze z dziećmi w piłkę pograłem :) Fajna wycieczka, oby więcej takich, bo kondycji to tylko na 50km normalnej jazdy mi dziś starczyło, dalej było ciężko. Zobaczymy jak się ułoży, może odebrać samochód też pojadę rowerem... No i mapka na koniec:
Hajnówka nocą
-
DST
16.90km
-
Czas
00:41
-
VAVG
24.73km/h
-
Temperatura
20.0°C
-
Sprzęt Kross Grand Energy
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś podobnie jak wczoraj do pracy pojechałem samochodem. Tym razem można było jechać rowerem. Prognozy nie sprawdziły się i nie padało. Za to pojeździłem sobie wieczorem. Zrobiłem kilkanaście kilometrów po Hajnówce. Tym razem nie wpadł żaden rekord na Stravie. Na odcinku gdzie mam KOM chciałem go poprawić, ale zabrakło mi 3 sekund do wyrównania rekordu. W innym miejscu miałem swój drugi czas, o sekundę gorszy od rekordu. A na innych odcinkach nie starałem się o jakiś dobry wynik. Mogłoby jutro wieczorem nie padać, bo mam możliwość jutro zrobić jakiś porządniejszy dystans, ale jak będzie deszcz to nic z tego nie będzie. No zobaczymy, a tymczasem wstawię zdjęcie z niedzieli - byliśmy z rodziną w parku miniatur koło Hajnówki. Są tam różne zabytki z moich okolic w pomniejszeniu. Oto cerkiew w Puchłach:
A to mapka z dzisiejszej jazdy:
Hajnówka nocą
-
DST
15.90km
-
Czas
00:40
-
VAVG
23.85km/h
-
Temperatura
20.0°C
-
Sprzęt Kross Grand Energy
-
Aktywność Jazda na rowerze
Lipiec w tym roku zapowiada się rekordowo słabo pod względem rowerowym. Chyba w zimowych miesiącach więcej jeździłem niż teraz. Jak jest dobra pogoda to mam inne rzeczy do roboty i nie mam czasu na jazdę w dzień, a wieczorem jestem na tyle zmęczony, że już mi się nie chce. Do pracy też ostatnio jeżdżę samochodem - dzień w dzień zapowiadają deszcze, które zazwyczaj padają. No nic byle do sierpnia :) Dziś wieczorem w końcu wyszedłem pojeździć. Trochę wyschły ulice po popołudniowym deszczu. Zrobiłem kilkanaście kilometrów i w końcu mam 1000km w tym roku :) Większość robi tyle w miesiąc, a taki np. Monarch to w tydzień. Mi zeszło na to ponad pół roku :)
Taka trasa dziś była:
Praca 65/2018
-
DST
5.80km
-
Czas
00:18
-
VAVG
19.33km/h
-
Temperatura
28.0°C
-
Sprzęt Kross Grand Energy
-
Aktywność Jazda na rowerze
Jak ja dawno nie jeździłem... Dziś w końcu była możliwość pojechać rowerem do pracy. Skończyła się pora deszczowa, nadeszły upały :) Tak mi się szczęśliwie ułożyło, że jak padał deszcz to troszkę chorowałem - katar, gardło, kaszel. Więc były dwa powody do niejeżdżenia. Teraz już jestem zdrowy i pogoda dobra ale jutro znów ma padać o 15, więc w tym tygodniu chyba tylko jedna jazda dom-praca.
Praca 64/2018
-
DST
6.60km
-
Czas
00:21
-
VAVG
18.86km/h
-
Temperatura
24.0°C
-
Sprzęt Kross Grand Energy
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś rano zrobiłem zdjęcie. Od dawna planowałem sfotografować rozebrane tory, ale ciągle byli pracownicy i nie chciało mi się im zdjęcia robić. Dziś nikogo nie było na placu budowy. Zabrali podkłady, szyny, sporo obniżyli nasyp. Teraz pewnie będą nawozić materiał, żeby to podwyższyć równo z ulicą, bo jest kilkadziesiąt cm niżej teraz. Ciekawe kiedy pojadą pociągi nowymi torami. Aha nie napisałem - tak wygląda budowa torów do Bielska Podlaskiego.
Powrót przez nadleśnictwo, wyszło łącznie ponad 6 km.
Hajnówka nocą
-
DST
15.60km
-
Czas
00:39
-
VAVG
24.00km/h
-
Temperatura
19.0°C
-
Sprzęt Kross Grand Energy
-
Aktywność Jazda na rowerze
Udało się wieczorem zrobić wynik dwucyfrowy. Dość późno mogłem wyjść na rower, bo koło 22, ale chociaż 40 minut sobie pojeździłem. Pogoda idealna, 19 stopni bez wiatru, noc dość jasna. Skoncentrowałem się na jednym odcinku na stravie, który rzadko jeżdżę ze względu na DDR z kostki. Ulica z kolei jest dość wąska i samochody przy wyprzedzaniu nie raz trąbią, krzyczą coś itp. Wolę dla spokoju jechać DDR. Dziś pół odcinka jechałem DDR, ale że nikt mnie nie wyprzedzał o późnej porze to rozochociłem się tym i drugie pół jechałem ulicą. Pobiłem rekord dość znacznie z 4:09 na równe 4 minuty. Przy okazji jest tam też krótszy odcinek pokrywający się z dłuższym a obejmujący lekkie wzniesienie, tam też PR z 1:10 na 1:05. Resztę odcinków specjalnie omijałem, żeby nie korciło mnie bicie rekordów :) Mapka dziś taka: