Praca 63/2018
-
DST
6.40km
-
Czas
00:19
-
VAVG
20.21km/h
-
Temperatura
23.0°C
-
Sprzęt Kross Grand Energy
-
Aktywność Jazda na rowerze
Już niestety tradycyjnie w weekend nie miałem czasu na rower, ale dziś zacząłem nowy tydzień od jazdy. Mam w planie jeszcze dziś wieczorem pojeździć. Nie będzie ani filmu ani meczu, liczę że dzieci wcześnie pójdą spać i wyjdę wieczorem pojeździć. A jazda do i z pracy bez historii, dojazd najkrótszą drogą, powrót niewiele dłuższą.
Praca 62/2018
-
DST
5.70km
-
Czas
00:18
-
VAVG
19.00km/h
-
Temperatura
23.0°C
-
Sprzęt Kross Grand Energy
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś rano sporo zimniej niż wczoraj, wyszedłem w koszulce ale wróciłem po koszulę. Przy powrocie też bez szału, 23 stopnie, w koszuli się nie spociłem. Wczoraj wieczór był w sam raz do jazdy, szkoda że nie miałem możliwości pojeździć. Sama jazda dzisiejsza to bez historii, chociaż nie, był wypadek, stała straż i karetka, zablokowali ulicę, ale nie podjeżdżałem bliżej i nie widziałem co się wydarzyło, musiałem jechać w przeciwną stronę i zdarzenie widziałem z dość dużej odległości.
Praca 61/2018
-
DST
6.10km
-
Czas
00:18
-
VAVG
20.33km/h
-
Temperatura
28.0°C
-
Sprzęt Kross Grand Energy
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś po prawie dwutygodniowej przerwie pojechałem rowerem do pracy. Tydzień urlopu, potem pół tygodnia deszczu a dziś znów upały :) Przy powrocie 28 stopni. Fajnie się jechało swoim rowerem, tak jakoś lekko i szybko w porównaniu do ostatniej jazdy złomem z wypożyczalni. Szkoda tylko, że nie miałem czasu na dłuższą jazdę, ale dobre chociaż 6km po długim niejeżdżeniu.
Darłowo-Wicie-Barzowice-Darłowo
-
DST
28.50km
-
Czas
01:39
-
VAVG
17.27km/h
-
Temperatura
21.0°C
-
Sprzęt Wypożyczony
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś w końcu nadszedł ten dzień kiedy miałem możliwość pojeździć rowerem. Wczoraj wieczorem troszkę pobiegałem, ale że tego nie trenuję to było tak dla jakiegokolwiek sportu zamiast jazdy na rowerze. Po 3km biegu byłem bardziej zmęczony niż po 50km rowerem w dobrym tempie. Ale wracając do dzisiejszej jazdy to dziś były w zasadzie 2 jazdy. Najpierw namówiłem rodzinkę na jazdę gokartem. Oto mój pojazd i pasażerowie na rozsuwanym moście w Darłowie:
Jazda tym była ciężka, prędkość średnia jakieś 9km/h więc tyle co mojego wczorajszego biegu. Ale dzieci miały frajdę z tego. Oby tylko jutro nie zechcieli znowu, bo ja po pół godzinie miałem dość a pojazd był wynajęty na godzinę. Potem pozwolili mi na samotną jazdę. Poszedłem więc do wypożyczalni co jest najbliżej miejsca gdzie mieszkamy i wybieram rowerem. Z 3 byle jakich wybrałem wydawało się najlepszy, oto on:
Jazda tym sprzętem to była masakra. Średnia prędkość 17km/h. Po kilku km odpadło pedało. Dalej siodełko stopniowo mi się obniżało, a że regulacja wysokości była na 2 klucze to nie miałem jak tego poprawić. Dobrze, że przed jazdą poprosiłem pana z wypożyczalni o dopompowanie kół. Stwierdził, że przecież są 2 atmosfery to starczy. Może i starczy, ale nie dla mnie. Normalnie jeżdżę na 6,5 ale nie byłem aż tak wymagający i dopompował mi na 2,5 :) Koła były 26", pół trasy jechałem z kolanami przy brodzie, ale się udało objechać to co zamierzałem. Pojechałem między morzem a jeziorem Kopań do miejscowości Wicie. Droga w większości byłą taka jak na powyższym zdjęciu. 2 pasy z dziurawych płyt betonowych. W tym momencie pomyślałem, że przynajmniej mam amortyzacji dzięki tym flakowatym kołom. Im bliżej Wici tym gorzej. Robią remont tej ścieżki i kilkaset metrów musiałem prowadzić rower pieszo po piachu. Potem był fragment utwardzony kamyczkami. Nie polecam nikomu jazdy tą drogą. Może jak zrobią remont to tak, ale nie tak jak jest teraz. Od Wici już był asfalt. Wieś Barzowice ma świetną górkę. Ale bez jednego pedała i bez przerzutek nie dałem rady podjechać. Musiałem znowu iść pieszo. Potem był zjazd, co moim rowerem nie w pełni udało się wykorzystać szybkościowo, ale chociaż trochę odpocząłem po podejściu. Dalej dojechałem do DW 203. Tuż przed Darłowem jest remont drogi, ale rowerem można to objechać po chodniku, więc tam już było ok. A po mieście wiadomo jak to na morzem, ludzie wszędzie, nie ma jak jeździć :) Jeśli jeszcze uda się tu wybrać na rower to pójdę do innej wypożyczalni, może będzie lepszy sprzęt i pojadę na zachód, tam są ładniejsze drogi. I mapka na koniec:
Praca 60/2018
-
DST
6.90km
-
Czas
00:23
-
VAVG
18.00km/h
-
Temperatura
18.0°C
-
Sprzęt Kross Grand Energy
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś ostatni raz w tym miesiącu do pracy. Jutro wyjeżdżamy z rodziną nad morze. Może uda się tam chociaż raz pojeździć. Po wczorajszej burzy spore zniszczenia w parku. Oto jak on wyglądał dziś po południu:
Ponoć jakieś drzewo spadło też na 2 samochody, a inne uszkodziło ogrodzenie szkoły. Dobrze, że padał deszcz, ale wiatr niestety sporo szkód w Hajnówce narobił.
Praca 59/2018
-
DST
6.60km
-
Czas
00:19
-
VAVG
20.84km/h
-
Temperatura
29.0°C
-
Sprzęt Kross Grand Energy
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś kolejny dzień z wiatrem po południu. Od rana straszą w radio wieczorno-nocnymi burzami. Chociaż raz nie trzeba będzie ogródka podlewać, bo może niebo to zrobi. Powrót dziś przez nadleśnictwo, w ten sposób końcówkę powrotu miałem z wiatrem, a tam gdzie pod wiatr to miałem z górki, tak się sympatycznie ułożyło. Dziś żona ma zakończenie roku w swojej szkole a od jutra wakacje, więc przez najbliższe 2 miesiące mogę mieć więcej czasu na powroty z pracy. A jutro trzeba będzie założyć skarpetki i zapewne długie spodnie i coś zakrywającego ręce, zapowiadają ochłodzenie, oby krótkie, bo wolę 30 stopni niż 15, szczególnie że będę na urlopie.
Praca 58/2018
-
DST
5.20km
-
Czas
00:17
-
VAVG
18.35km/h
-
Temperatura
27.0°C
-
Sprzęt Kross Grand Energy
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś to samo co wczoraj. Różnica taka, że przy powrocie wiatr jeszcze silniejszy, albo wiejący jeszcze bardziej niekorzystnie, bo ciężej mi się jechało, z ledwością 20 km/h dałem radę osiągnąć. A ciekawą miałem rozmowę dziś z kolegą co wczoraj też był rowerem w pracy. Mówi mi, że wczoraj to mu się fajnie wracało, musiał przełączyć na szybszy bieg niż normalnie jeździ. Ja akurat miałem zupełnie odwrotnie, za to do pracy jechało mi się lekko, a mu ciężko. Więc wszystko zależy gdzie zmierzamy :) Jeszcze 2 razy do pracy w tym miesiącu, powinno być 60 jazd na pierwsze półrocze i na drugie pozostanie też 60 do pobicia rekordu z poprzedniego roku. Lubię takie okrągłe liczby.
Praca 57/2018
-
DST
6.10km
-
Czas
00:19
-
VAVG
19.26km/h
-
Temperatura
29.0°C
-
Sprzęt Kross Grand Energy
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś wszystko wróciło do normy, czyli dojazd do pracy rowerem, powrót najkrótszą drogą. Co prawda mógłbym trochę pojeździć, ale mi się nie chciało, mocny wiatr zniechęcił mnie do jazdy. A po drugie to trzeba szybko zjeść obiad i do meczu się przygotować. Może wieczorem znowu trzydziestkę zrobię, jeśli najdzie mnie ochota, a póki co to jest 6 km.
H-ka-Czyże-H-ka
-
DST
30.20km
-
Czas
01:09
-
VAVG
26.26km/h
-
Temperatura
24.0°C
-
Sprzęt Kross Grand Energy
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś nie jeździłem rowerem do pracy a samochodem. Pogoda była niepewna, dużo chmur a miałem na 12 jechać do starszego syna na zakończenie roku przedszkolnego. Większość dzieci z jego grupy idzie w przyszłym roku do szkoły i była impreza w nadleśnictwie. W związku z tym przy ewentualnym deszczu nie pasowało mi tam jechać rowerem. Ostatecznie deszcz wcale nie padał. Za to wieczorem zrobiłem kolejną trzydziestkę. Tym razem jechałem na zachód, najpierw w stronę Bielska główną drogą. Powrót przez Czyże, Osówkę, Szostakowo i lekka dokrętka przez miasto, żeby 30 było. Dziś wyjechałem nieco wcześniej i zrobiłem 2 zdjęcia:
1) Przystanek autobusowy z malowidłem naściennym. Dla niewtajemniczonych nazwa TUR to Tur Bielsk Podlaski, drużyna piłkarska grająca bodajże w 3 lub 4 lidze. Dla mnie oprócz malowidła to znak i tabliczka miejscowości jest równie piękna:
2) Cerkiew w Zbuczu, początek budowy 2012 rok, więc bardzo nowa, wcześniej nie było w tej miejscowości cerkwi, ale jak widać zdecydowano zbudować:
I mapka:
H-ka-Łosinka-H-ka
-
DST
31.70km
-
Czas
01:10
-
VAVG
27.17km/h
-
Temperatura
22.0°C
-
Sprzęt Kross Grand Energy
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś dopiero wieczorem znalazłem czas na rower. Obejrzałem 1 połowę meczu Brazylia-Szwajcaria i stwierdziłem, że drugą połowę odpuszczę i pojeżdżę Przejechałem się w miarę solidnie, udało się 30 km zrobić. Planowałem jechać przez godzinę - pół godziny w jedną stronę i pół godziny wracać. Wybrałem dla odmiany od ostatnich jazd na południe, opcję jazdy na północ czyli w stronę Białegostoku. Pól godziny minęło jak już miałem w zasięgu wzroku Łosinkę a na odcinku Nowosady-Łosinka w obie strony są odcinki na Stravie. Więc o kilka minut wydłużyłem jazdę, żeby zaliczyć te odcinki. Przy powrocie nawet wykręciłem PR i drugi PR na górce przed Nowosadami. Potem jeszcze walczyłem na odcinku Nowosady-Hajnówka, ale tam tylko drugie miejsce, Pewnie rekord zrobiłem jadąc z wiatrem, a teraz było bezwietrznie. Ogólnie średnia fajna wyszła, nogi trochę czuję po wczorajszej jeździe, ale nie było źle, nawet zaskakująco lekko się jechało. Mapka tym razem z Endomondo, bardziej mi się podoba i czas tym razem uczciwy bo ani na sekundę dziś się nie zatrzymywałem, więc sorry zdjęć nie ma jest tylko mapa: