H-ka-Witowo-Dubicze Cerk.-H-ka
-
DST
30.90km
-
Czas
01:13
-
VAVG
25.40km/h
-
Temperatura
21.0°C
-
Sprzęt Kross Grand Energy
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś trochę późno wyszedłem na rower i nie udało mi się w pełni przejechać tego co zaplanowałem. Ale i tak 3 dychy to niezły wynik jak na mnie. Pierwszy raz w tym roku jeździłem na krótko - koszulka i spodenki. Jak dla mnie co dzień mogłaby być taka pogoda. Jeździłem bo niezbyt ciekawych drogach, ale żeby nie było pusto to 2 zdjęcia zrobiłem:
Miałem tam jechać, ale z braku czasu pojechałem w inną stronę. Co ciekawe do Pasiecznik Małych nie dojedzie się asfaltem - ta żwirówka jest główną drogą dojazdową z innych stron są jeszcze gorsze. Już niewiele jest takich miejscowości w mojej okolicy, żeby nie było do niej z żadnej strony drogi asfaltowej.
A tu błąd na znaku. Wieś - siedziba gminy nazywa się Dubicze Cerkiewne, a nie Dubicz. Ciekawe, że na znaku wyjazdowym jest już dobra nazwa. Na koniec mapka, a za chwilę zrobię setkę, ale samochodem :)
Praca 33/2017
-
DST
8.60km
-
Czas
00:24
-
VAVG
21.50km/h
-
Temperatura
16.0°C
-
Sprzęt Kross Grand Energy
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś do pracy udało się wybrać trochę wcześniej i pojechałem sobie naokoło - zamiast 2,6 wyszło prawie 6km. Powrót najkrótszą drogą, żona musiała wyjść tuż po 15 i ja zostałem z chłopcami. Już mam trasę na niedzielę, mam nadzieję, że w końcu się uda pojeździć.
Praca 32/2017
-
DST
6.00km
-
Czas
00:19
-
VAVG
18.95km/h
-
Temperatura
15.0°C
-
Sprzęt Kross Grand Energy
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś już nie było mrozu ani śniegu, więc można było jechać rowerem. Wczoraj w sumie też można było, tylko że nie chciałem straszyć wiosny zimowym strojem. Muszę zmienić trasę do pracy, bo rozkopali skrzyżowanie przez które zazwyczaj jeżdżę. Od końca kwietnia jest remont ulicy Nowowarszawskiej, który zaczął się od zerwania asfaltu. Wszystko będzie nowe - ulica, chodniki, parkingi. Pewnie DDR zrobią i nie będzie można jeździć rowerem po asfalcie tylko po kostce ze zjazdami-wjazdami na posesje. Zobaczymy za parę miesięcy co będzie. Teraz jest tak:
Przebudowa mostu nad rzeką Leśna.
A tak wygląda w drugą stronę. Rowerem jechałem chodnikiem - dużo wygodniej niż ulicą :) Zresztą przed remontem chodnik też lepiej nadawał się do jazdy.
Praca 31/2017
-
DST
9.10km
-
Czas
00:28
-
VAVG
19.50km/h
-
Temperatura
15.0°C
-
Sprzęt Kross Grand Energy
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po wczorajszych ulewach zostało trochę wody na ulicach, ale że na głowę nie padało to pojechałem rowerem. Po drodze do pracy zobaczyłem żubra, który chyba jeszcze nie obudził się z nocnego snu.
Jak wracałem to już powstał:
A tak serio to pewnie ktoś nie zważając na kamerę przewrócił go. Podzielę się jednym sukcesem - w sobotę mój starszy syn nauczył się jeździć na rowerze 2-kołowym. Dotąd jeździł na 4 kółkach, ale jedno się połamało i to było motywacją dla niego do nauki. Wcześniej jak proponowałem, żeby się uczył to nie chciał. Parę minut za nim pobiegałem delikatnie podtrzymując i błyskawicznie załapał jak się jeździ. Już umie zawracać, hamować, startować. Jak będzie okazja to pójdziemy gdzieś do parku pojeździć, bo po podwórku to niezbyt ciekawe. Więc liczę, że wkrótce zaczną się wyjazdy dwuosobowe, bo syn raczej chętny do jazdy. Dziś jak tylko wróciłem do domu to padło pytanie, kiedy pójdziemy pojeździć :)
Praca 30/2017 + apteka
-
DST
7.70km
-
Czas
00:22
-
VAVG
21.00km/h
-
Temperatura
21.0°C
-
Sprzęt Kross Grand Energy
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś w końcu na rowerze po długiej przerwie. Jeździłem na Ukrainę, a po powrocie trzeba było samochód do warsztatu wstawić. Problem z hamulcem miałem (na szczęście pod koniec wyjazdu). Rano pojechałem do pracy rowerem, a wracałem samochodem z rowerem w bagażniku. Coś nie chciał mi dziś telefon GPS-a załapać, czekałem chyba z 5 minut i się nie doczekałem. Dziwne, może to przez to, że ostatnio używałem GPS a Ukrainie do nawigacji i teraz musiał z innymi satelitami się łączyć...? Wcześniej łapanie zasięgu trwało max minutę, a zazwyczaj kilkanaście sekund. No nic, na stravę dodałem jazdę ręcznie. A dojazd z pracy do mechanika (700m) to tylko tu uwzględniam, szkoda dla takiego dystansu włączać rejestrację śladu. Pod wieczór była okazja podjechać do apteki, więc dystans całodzienny nawet przyzwoity :) Już GPS normalnie się załączył wieczorem.
A na koniec zdjęcie opakowania pewnego produktu spożywczego z Ukrainy. Ciekawe czy ktoś zgadnie co było w tym opakowaniu? Może Mors będzie wiedział, w końcu jest tam jego podobizna :)
Praca 29/2017
-
DST
6.70km
-
Czas
00:20
-
VAVG
20.10km/h
-
Temperatura
20.0°C
-
Sprzęt Kross Grand Energy
-
Aktywność Jazda na rowerze
Ostatni raz w kwietniu do pracy rowerem. Jutro będzie deszcz, a mam jeszcze kilka spraw do załatwienia po pracy i pojadę samochodem. A w czwartek i piątek urlop, wyjeżdżamy do teściów na majowy długi weekend. Więc najwcześniej 3 lub 4 maja coś tu napiszę. Dziś musiałem szybko wracać po pracy, ale na zrobienie zdjęcia znalazłem czas.
To jedna z trzech hajnowskich cerkwi prawosławnych - św. Jana Chrzciciela, położona tuż przy wyjeździe na Białowieżę. Miłego odpoczynku 1-3 majowego wszystkim, oby pogoda na majówkę się poprawiła i wielu kilometrów :)
Praca 28/2017
-
DST
5.80km
-
Czas
00:18
-
VAVG
19.33km/h
-
Temperatura
12.0°C
-
Sprzęt Kross Grand Energy
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś jak co poniedziałek nie mam czasu po pracy na jazdę. Z rana już nieco cieplej, może w końcu nadejdzie ten dzień kiedy można będzie jechać bez rękawiczek. Po pracy jeszcze cieplej i wiatr mniejszy. A jutro wg google ma być prawdziwy upał jak na tegoroczny kwiecień - aż 17 stopni. Dziś zdjęć nie ma, mapy nie ma, może jutro będzie.
Praca 27/2017
-
DST
17.10km
-
Czas
00:56
-
VAVG
18.32km/h
-
Temperatura
11.0°C
-
Sprzęt Kross Grand Energy
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś udało się zrobić troszkę większy dystans niż zwykle. Jako że już w miarę wyschły drogi w lesie i wiał dość duży wiatr, to postanowiłem pojeździć po lesie. W przyszłym tygodniu nie będzie ku temu okazji, bo ma padać i znowu zrobi się błoto w lesie. Zrobiłem kilka zdjęć:
1) To Krynoczka - kapliczka prawosławna w lesie, koło niej jest źródełko z uzdrawiającą wodą. To wszystko jest na terenie jednostki wojskowej stąd ta zamknięta brama i siatka z drutu kolczastego. Przez siatkę można przejść, są porobione dziury. Ja nie wchodziłem, miejsce dla mnie znane. W niedziele oraz niektóre święta są tam nabożeństwa i wtedy brama jest otwierana. Szczególnie uroczyście obchodzony jest wtorek po Św. Trójcy. W tym roku 6 czerwca, wtedy zjeżdża się tu dużo ludzi.
2) Gdzieś po drodze wycinka drzew (zapewne jedzonych przez kornika)
3) Tory kolejki wąskotorowej (po ich stanie widać, że dawno tamtędy pociąg nie jeździł)
4) Znak przy przejeździe przez powyższe tory. Chyba nawet Mors takiego nie widział - w całości zrobiony z drewna.
No i jeszcze mapka:
Praca 26/2017
-
DST
6.60km
-
Czas
00:26
-
VAVG
15.23km/h
-
Temperatura
8.0°C
-
Sprzęt Kross Grand Energy
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś znowu to samo co wczoraj i przedwczoraj, z rana zimno po południu trochę cieplej, ale i tak zimno :) Nie miałem zbytnio czasu na jazdę, musiałem załatwić pocztę, sklep po drodze do domu. Ciekawe kiedy będzie ocieplenie, niby fajnie że nie ma deszczu, ale niech już będzie te kilkanaście stopni i z rana niech będzie powyżej zera. Dobrze że chociaż śnieg u mnie nie pada. Bez mapy i zdjęć, może jutro wymyślę co sfotografować.
Praca 25/2017
-
DST
10.20km
-
Czas
00:31
-
VAVG
19.74km/h
-
Temperatura
8.0°C
-
Sprzęt Kross Grand Energy
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś podobny dzień do wczorajszego, z rana przymrozek, po południu temperatura wyższa, ale wiatr wychładzał. Wracałem częściowo przez las, więc aż tak mi ten wiatr nie przeszkadzał. Zdjęcia:
Tak wygląda droga do nikąd. Zbudowana jakieś 3 lata temu. Ponoć okolice tej drogi są przeznaczone pod inwestycje i po to ona jest. Może ktoś z czytających coś tu zbuduje - hotel, sanatorium itp. bo jak dotąd chętnych na inwestycję nie ma. Zrobili piękną drogę, ścieżkę rowerową, gdzie jeżdżą w zasadzie amatorzy palenia gumy, a ścieżką chyba nikt :)
A to koniec tej drogi:
Dalej jechałem w prawo wzdłuż torów kolejki wąskotorowej i przez ul. Celną, gdzie jest fajny podjazd i oczywiście odcinek na Stravie. Tym razem szans na rekord nie było - wiatr z duży i zimno, ale potrenować można było.