paprykarz1983 prowadzi tutaj blog rowerowy

Praca 89/2017 + Hajnówka nocą

  • DST 23.20km
  • Czas 01:03
  • VAVG 22.10km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Sprzęt Kross Grand Energy
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 25 września 2017 | dodano: 25.09.2017

Dziś pojechałem do pracy rowerem, bo po weselu to lepiej stracić kartę rowerową niż prawo jazdy ;) Jechałem najkrótszą drogą i na tyle wolno, żeby się nie spocić. Powrót z pracy w podobnych okolicznościach. Dziś żona miała na 16 do pracy i musiałem zająć się dziećmi, nie było czasu na jeżdżenie, a szkoda, bo pogoda była całkiem fajna. Za to pod wieczór rozpadało się. Na szczęście po 20 przestało padać i mogłem pojeździć, żeby chociaż 20 km przebiegu za dzień zrobić. Jakoś nie miałem pomysłu na jazdę i sił w nogach po wczorajszym weselu. Pokręciłem się po mieście 45 minut i do domu. Zaraz pójdę spać to jutro będę w lepszej formie do jazdy. Jeszcze tylko 1 zdjęcie na dobranoc - stacja Lotos:

I mapka z nocnej jazdy:



H-ka-Borysówka-Grodzisko-Nowosady-H-ka

  • DST 38.40km
  • Czas 01:33
  • VAVG 24.77km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt Kross Grand Energy
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 23 września 2017 | dodano: 23.09.2017

Dziś w dzień miałem trochę czasu na jazdę, tak do półtorej godziny. Wstępnie policzyłem sobie trasę na 32km, wyszło troszkę więcej. Wymyśliłem, że pojadę do Borysówki, gdzie nigdy dotąd nie byłem. Trzeba było to nadrobić. Okazało się, że wieś jest całkiem ładna, zrobiłem kilka zdjęć, nr 1 - barometr:

Nr 2: Krzyż

Nr 3: Sklep spożywczy, dziś nieczynny, a szkoda bo zapomniałem o jakimś napoju i musiałem jechać bez picia..

Nr 4: Tablica w krzakach na słupie betonowym:

Za Borysówką jak widać miałem trochę drogi polnej, ale w dobrym stanie i nie było dużo może 1km. Myślę, że nawet szosą można po niej jechać, chociaż nigdy nie jeździłem szosą to nie wiem. Potem była wieś Grodzisko, gdzie też byłem po raz pierwszy, ale ona niezbyt mi się podobała i zdjęć tam nie robiłem. Zrobiłem za to przystanek Grodzisko/Łosinka przy GW 685. Ostatnio modne są przystanki na bikestats, więc oto on:

Zaznaczam, że nie jestem kibicem Jagiellonii, ani żadnej innej drużyny klubowej. Oglądam czasem mecze w tv, ale nie żeby komuś kibicować. Obojętnej mi też jest, czy ktoś kibicuje Legii, Lechowi, Pogoni itp. Przystanek wstawiam z racji niezwykłej bryły architektonicznej. Masywna konstrukcja z ławką w środku do siedzenia lub leżenia, jak kto woli. Ja ta nie spędziłem dużo czasu, po zrobieniu zdjęcia pojechałem do domu DW 695 przez Nowosady, Dubiny. Potem jeszcze troszkę przedłużyłem drogę przez Postołowo, Lipiny. A z Lipin jechałem z wiatrem, jest tam kilka odcinków, gdzie mogłem powalczyć o rekord na stravie. no i wpadły łącznie 4 rekordy życiowe, ale nie mam czasu teraz tego analizować.. Na koniec mapka. A jutro przerwa w jeżdżeniu, z racji tego, ze idziemy z żoną na wesele :)



H-ka-Nowoberezowo-H-ka

  • DST 24.60km
  • Czas 00:59
  • VAVG 25.02km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Sprzęt Kross Grand Energy
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 22 września 2017 | dodano: 22.09.2017

Dziś świętowałem "dzień bez samochodu" i pojechałem do pracy... samochodem :) O tym dniu dowiedziałem się dopiero w pracy z radia, wyjeżdżając nie miałem takiej świadomości, że 22 września coś obchodzimy. A pogoda była wyjątkowo dobra jak na ten tydzień, nie padało ani rano ani po południu. Tak czy siak, musiałem jechać samochodem, żeby syna zawieźć do lekarza na 15. Co się odwlecze to nie uciecze i wieczorem był czas na pojeżdżenie. Wczorajsza jazda trwała tyle co lekcja wuefu, a dziś przedłużyłem w-f o 15 minut. Chciałem wycyrklować równą godzinę, bo lubię okrągłe liczby, ale troszkę mi nie wyszło. Dziś dla odmiany pojechałem poza Hajnówkę - do Nowoberezowa i z powrotem. Najpierw drogą DW sześćset ileś na Bielsk. Było przyjemnie - sporo samochodów to mi drogę ładnie oświetlały. Powrót boczną drogą, tam ani jednego samochodu nie było, nie było też namalowanych pasów, więc musiałem patrzeć a taką ciemniejszą linię z asfaltu która wyznacza środek drogi, bo brzeg słabo się wyróżniał od pobocza, a nie chciałem pobocza zaliczyć. Wróciłem do Hajnówki i minęło ledwie 30 minut, więc drugie 30 pokręciłem po mieście. Dziś nie pobiłem żadnego.rekordu. Starałem się na 4 odcinkach walczyć o rekord. Na jednym myślałem, że będę blisko, a tu niespodzianka - miałem czas 4:01 a mój rekord tam to 3:36, niewiarygodne, że tak szybko kiedyś tam jechałem :) Na innym odcinku zabrakło mi 1 sekundy. A pozostałem dwa to do Nowoberezowa i z Nowoberezowa, tam zabrakło po kilkanaście sekund, ale to zrozumiałe jak rekordy biłem mając wiatr w plecy, a dziś wiał najpierw w prawą rękę, a potem w lewą. Wczoraj było zdjęcie biedronki, a dziś coś większego - żubr:

Wskoczył żubr na sklep :) No i mapka na koniec:



Hajnówka nocą

  • DST 17.60km
  • Czas 00:43
  • VAVG 24.56km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Sprzęt Kross Grand Energy
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 21 września 2017 | dodano: 21.09.2017

Ostatnio pogoda nie pozwala na jazdę do pracy rowerem, bo 2 dni z rzędu z rana padało i nie chce mi się zajechać do pracy w mokrym ubraniu. Dziś po południu przestało padać, nawet do wieczora nieco ulice przeschły i pojeździłem sobie trochę po mieście. W wieczornej jeździe widzę cel w biciu swoich rekordów na stravie. Dziś udało się 2 pobić. Lubię analizować odcinki na stravie po MRDP pod kątem tego jakie czasy mają uczestnicy maratonu. I tak na przykład odcinek Hajnówka-Kleszczele dość długi (21,9km) mam miejsce 34 (równo 52 minuty) tuż przed Remkiem Siudzińskim, który jest 35 :) Jasna sprawa, że żeby Remek zaczynał w Hajnówce jazdę a nie w Jastrzębiej Górze, to miałby czas bez porównania lepszy, ale i tak przyjemnie widzieć się w sąsiedztwie takiego mistrza. CFCfan ma tam miejsce 53, ale on gdzieś tam spał po drodze, więc się nie liczy :) A jeszcze inna ciekawostka. Jest taki króciutki odcinek koło Orlenu, jestem tam czwarty z wynikiem 35 sekund, a klasyfikację zamyka na miejscu 103 - Wilk, czas 25 minut 10 sekund :)
Wzorując się na koledze Putinie zrobiłem zdjęcie pewnej biedronce w świetle latarni, żeby nie napisać pod latarnią:

No i na koniec mapka:



Hajnówka nocą

  • DST 11.10km
  • Czas 00:28
  • VAVG 23.79km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • Sprzęt Kross Grand Energy
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 19 września 2017 | dodano: 19.09.2017

Dziś wieczorem wyskoczyłem jeszcze raz na rower. Jutro ma padać deszcz i zapewne nie pojeżdżę, a dziś było całkiem przyjemnie. 11 stopni, więc dość zimno, ale nie było wiatru i fajnie się jechało. Udało mi się pobić mój kom na ul. Batorego o 1 sekundę :) Myślałem, że nie utrzymam koma nawet przez tydzień, a tu już kilka miesięcy on jest mój, z tym że ktoś go wyrównał i miałem motywację, żeby mieć samodzielne prowadzenie. Poza tym to jeszcze jeden medal zdobyłem za wyrównanie swojego rekordu na innym odcinku, ale tam ogólnie piąty i 15sek. brakuje do koma, więc zadanie raczej nie na ten sezon i nie na ten rower :) A tak wygląda wyjazd na Białowieżę nocą:

Na znaku jakby ktoś nie widział ;) jest napis Białowieża 17. Niepotrzebnie świeciłem lampką centralnie w tablicę. Na przyszłość się poprawię :) I mapka:



Praca 88/2017

  • DST 18.00km
  • Czas 00:55
  • VAVG 19.64km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Sprzęt Kross Grand Energy
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 19 września 2017 | dodano: 19.09.2017

Dziś w końcu nie padało i mogłem pojechać do pracy rowerem. Rano coraz zimniej, dziś było 7 stopni. Po południu dużo cieplej, aż 16. Powrót miałem trochę dłuższy. Najpierw odwiedziłem szpital. Gabryś ma na piątek wizytę u lekarza i musiałem założyć kartę w rejestracji. Zarejestrowałem go telefonicznie jakiś miesiąc temu i trzeba było uzupełnić formalności. Potem jeszcze poszukałem gdzie ten lekarz przyjmuje, żeby w piątek wiedzieć gdzie iść, bo mają remont i przenieśli gabinet w inne miejsce. Jak już byłem w szpitalu to postanowiłem wracać przez Lipiny, które są niedaleko od szpitala. Oto krzyż na skrzyżowaniu:

A to pole paneli słoneczny koło Postołowa. Jest w trakcie budowy, jeszcze do niedawna ich tu nie było:

A teraz podjechałem zrobić zdjęcie kapliczce koło Dubin:

Szkoda że ta kapliczka taka zaniedbana, wszędzie zarośla, jak ktoś nie wie gdzie szukać to nie znajdzie, bo z drogi jej nie widać. I tyle zdjęć. Z Dubin wracałem najkrótszą drogą, zaliczając po drodze 2 kioski. Pierwszy był zamknięty - nie ma to jak zdjąć opaski z nogawek, odpiąć licznik, zapiąć rower, podejść do kiosku i pocałować klamkę. Potem zakładać wszystko i za 2 minuty powtórka przy innym kiosku :) Jak wróciłem do domu to byłem mokry jak po prysznicu branym w koszulce. Dobry sposób na odchudzanie taka jazda w za ciepłym ubraniu. Myślałem że na powrót w samej bluzie lub w samej kurtce będzie za zimno, a jednak trzeba było coś z tego zostawić w pracy. Mapka z powrotu:



H-ka-Lipiny-Kotówka-Czyżyki-H-ka

  • DST 29.30km
  • Czas 01:14
  • VAVG 23.76km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Sprzęt Kross Grand Energy
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 16 września 2017 | dodano: 16.09.2017

Dziś po dwóch dniach przerwy wsiadłem na rower. Coś ostatnio niezbyt dobrze się czuję, a to pewnie dlatego, że w czwartek i piątek jeździłem samochodem do pracy :) Wczoraj cały dzień mi z nosa ciekło, a dziś już jest lepiej, więc wyszedłem na godzinkę pojeździć. Ostatnio u Trollkinga widziałem na jego blogu fajny filmik zrobiony na podstawie śladu GPS i też chcę coś podobnego zrobić. Zarejestrowałem się na stronie relive.cc, zrobiłem dziś jazdę, zobaczymy czy wyjdzie filmik, jak wyjdzie to go tu wstawię. Pojechałem najpierw przez cmentarz sprawdzić jak idzie remont kaplicy i teraz wygląda tak:

Potem pojechałem w stronę lipin przez las i miałem szczęście spotkać kolejkę wąskotorową:


A dalej przez Lipiny, Postołowo, Dubiny, Kotówkę do Trywieży, jechało się fajnie bo z wiatrem. W Trywieży była zmiana kierunku jazdy i już do domu miałem pod wiatr. Średnia powrotu ledwie przekraczała 20km/h, jedynie jak miałem z górki to dochodziła prędkość do 25km/h. Oto mapka z dzisiejszej jazdy:

A to link do filmu: https://www.relive.cc/view/1186431725



Praca 87/2017

  • DST 14.40km
  • Czas 00:41
  • VAVG 2:50km/h
  • Temperatura 16.0°C
Środa, 13 września 2017 | dodano: 13.09.2017

Dziś rano pojechałem na bazar po kawę, niestety nie było mojej ulubionej, więc kupiłem herbatę, a po kawę pojadę za tydzień. Jeszcze mam zapas kawy w domu na co najmniej tydzień. Po pracy zrobiła się ładna pogoda - słonecznie i wietrznie. Znaczy wietrznie było fajnie jak jechałem z wiatrem, pod wiatr było gorzej. Pojechałem okrężną drogą po raz kolejny przez Bielszczyznę.. Wróciłem jakbym wyszedł z sauny - koszulka i bluza mokre. Mam czarną kurtkę rowerową na jesień, co prawda lekka, ale na słońce kiepsko się nadaje przez to że jest czarna, a poza tym na plecach wiozłem plecak, więc jeszcze jedno ocieplenie pleców. Zrobiłem 2 zdjęcia. To Dubiny - skręcałem tu w lewo na Bielszczyznę.

A to drugie zdjęcie - widok z wiaduktu, trochę opału tam jest w tych wagonach:

I mapka z powrotu:

A przypomniało mi się coś. Wepchnął mi się z podporządkowanej autobus miejski. Więc była okazja pojechać w ciągu aerodynamicznym. Szkoda tylko, że jechał max. ledwie 35km/h, żeby nie wiatr niekorzystny to próbowałbym go wyprzedzić :) A jeszcze tuż przed domem miałem wyścig. Wszedłem dla jakiegoś chłopaczka na ambicję, bo go wyprzedziłem. Jechał może jakieś 25km/h, jak mnie zobaczył przed sobą to stanął na nogi i przycisnął na pedały, a ja wtedy na hamulec bo już musiałem skręcić w swoją ulicę :) szkoda, że nie jechałem prosto, ciekawe kto byłby szybszy :)



Praca 86/2017

  • DST 9.70km
  • Czas 00:28
  • VAVG 20.79km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Sprzęt Kross Grand Energy
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 12 września 2017 | dodano: 12.09.2017

Dziś po południu ma padać, ale ja się tym nie przejmuję i jadę do pracy rowerem. Ranek ciepły ok. 15 stopni. Udało się wcześniej wyjść z domu, to przejechałem się okrężną drogą robiąc trochę ponad 6km. Na ul. Nowowarszawskiej kolejne zmiany. Pojawiły się znaki pionowe i poziome. Oto ile rowerków namalowali:

Co wejście na osiedle to przejście dla pieszych przez DDR i rowerki po obu stronach. Dziwi mnie takie marnowanie farby, ale cóż jest DDR to trzeba ją oznaczyć. Póki co to fajnie się jedzie, kostka jeszcze równa, wjazdy na osiedle zrobione na takiej wysokości jak DDR - nie ma zjazdów i podjazdów. Rzecz jasna nowym asfaltem jedzie się jeszcze lepiej, ale nie ma co wybrzydzać, jest to jedna z lepszych DDR w Hajnówce. Przy powrocie z pracy miałem szczęście. Deszcz rozpadał się o 15:10 jak już byłem pod domem. Rzecz jasna wracałem najkrótszą drogą, bo zanosiło się że w każdej chwili może padać, a ja raczej nie byłem ubrany odpowiednio na deszcz :) Mapka z dojazdu do pracy:



Praca 85/2017 + H-ka-Jagodniki-H-ka

  • DST 31.10km
  • Czas 01:17
  • VAVG 24.23km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Sprzęt Kross Grand Energy
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 8 września 2017 | dodano: 08.09.2017

Wczoraj cały dzień padał deszcz i był dzień przerwy w jeździe rowerem. Dziś już bez deszczu, pojechałem po raz 85 w tym roku do pracy rowerem. Moim celem jest 100 takich jazd, liczę że w październiku uda się to zrealizować. Drugi cel na ten rok to przekroczenie 2000 km, brakuje mi trochę ponad 200, więc jeśli pogoda dopisze to może we wrześniu się uda, a jak nie to też w październiku. Dziś rano dość zimno, musiałem założyć kurtkę, za to w powrotnej drodze było już za ciepło i wróciłem mokry. Dziś jeździłem również wieczorem. Przejechałem się wypróbować moje nowe spodnie rowerowe. Po raz pierwszy w życiu jechałem w spodniach z wkładką, ciekawe uczucie - jakbym siedział na poduszce :) Poza tym fajnie, że nie muszę owijać nogawek opaskami co zwykle robiłem jadąc w zwykłych spodniach, żeby mi w łańcuch się nie wkręciły. Teraz owinąłem opaskę wokół ramienia jako dodatkowy odblask. Jechałem ścieżką rowerową w stronę Dubicz i z powrotem. Co dziwnego była godzina 21 z minutami i spotkałem kogoś po drodze. Kolarz ten profesjonalnie trzymał latarkę w dłoni, z tyłu światła nie było, odblasków nie było, kurtka zimowa super aerodynamiczna :) U mnie 2 światła z przodu, jedno z tyłu, kilka odblasków, a i tak mi mało, bo zamówiłem sobie latarkę rowerową na gearbest, może za jakiś miesiąc przyjdzie. Moja obecna lampka to daje głównie tyle że mnie widać, bo drogę słabo oświetla. Druga to czołówka zakładana na głowę, świeci dość dobrze, ale obciąża głowę. Ta nowa będzie mocowana na kierownicy. Troszkę na koniec pokręciłem się po Hajnówce, żeby dobić do 20 km. Po wczorajszym napompowaniu kół i przesmarowaniu łańcucha miałem ochotę na rekordy na stravie, lekko się jechało, ale tylko drugie miejsca na kilku odcinkach zrobiłem, ani jednego rekordu nie pobiłem. Za to średnia z jazdy całkiem przyzwoita jak na mnie - 26km/h.  Oto mapka z wieczornej jazdy:



licznik odwiedzin joomla